Problem braku regulacji stanu prawnego odpłatnego korzystania z linii przesyłowych, zasadniczo pozostaje wciąż nierozwiązany. Prawo nie przewiduje jednoznacznej odpowiedzi na pytanie o to, jakie prawa własności do linii przesyłowych (lub innych kanałów komunikacyjnych) przysługują właścicielowi jej urządzeń.
Najczęściej spotykana jest sytuacja, w której właściciel gruntu udziela zgody na przejście po swoim gruncie, ale nie przenosi prawa własności do linii przesyłowej lub innego kanału komunikacyjnego. Trudno powiedzieć, jak taka sytuacja może być rozwiązana w praktyce, ponieważ nie ma precedensów w tym zakresie. W tej sytuacji właściciele gruntów najczęściej przechodzą z przedsiębiorcami na drogę prawną https://www.nihil-obstat.pl/.
Teoretycznie można postawić tezę, że skoro strony nie zawarły umowy o nieodpłatnym korzystaniu z linii przesyłowej lub innego kanału komunikacyjnego, to należy uznać, że stanowi on część składową nieruchomości właściciela gruntu, a zatem podlega sprzedaży lub dzierżawie ze wszystkimi związanymi z tym konsekwencjami – w tym odpłatnością za korzystanie.
Nadużywanie linii przesyłowych ma miejsce, gdy ludzie wykorzystują fakt, że nie są one regulowane przez prawo i korzystają z nich bez płacenia za nie. Gdyby istniały przepisy regulujące tego rodzaju działalność, łatwiej byłoby zapobiegać tego rodzaju nadużyciom. Obecnie nie ma możliwości zapobieżenia temu poza kosztownym procesem sądowym lub zamknięciem całej sieci energetycznej (co spowodowałoby duże zakłócenia).
Jak więc widać, brak regulacji sprzyja nielegalnym praktykom, takim jak kradzież (energii elektrycznej), wykroczenia i wandalizm (urządzeń) na szeroką skalę.