Pielęgnacja urody w domowym zaciszu wymaga posiadania odpowiednich produktów oraz narzędzi kosmetycznych. Jednak mimo starań, efekty wizualne często nie są tak satysfakcjonujące, jak te uzyskiwane podczas wizyty w salonie. Skąd ta różnica? Odpowiednie akcesoria kluczem do rezultatu
Samodzielne wykonywanie zabiegów urodowych jest obciążone tą wadą, że w domu brakuje profesjonalnych akcesoriów, pomagających sprawnie i efektywnie przeprowadzić pewne kosmetyczne interwencje. Zwykle w podręcznych kosmetyczkach można znaleźć niewiele więcej niż nożyczki do paznokci, pilnik, szpatułkę do odsuwania skórek, tradycyjne cążki, polerkę.
Salony mają natomiast ogromny arsenał przydatnych narzędzi, które umożliwiają wykonanie urodowego retuszu na najwyższym poziomie. Wystarczy podać jako przykład fakt, że dysponują one specjalnymi igłami kosmetycznymi ze stali chirurgicznej i pętlami oraz łyżeczkami do usuwania wągrów i zaskórników, sondami podologicznymi, drewnianymi tarkami do pięt czy obcinaczami do twardych paznokci.
Dzięki temu, że salony urody zaopatrują się w narzędzia w wyspecjalizowanych hurtowniach kosmetycznych, posiadają nowatorskie gadżety, do których zwykły użytkownik nie ma łatwego dostępu. Mowa np. o profesjonalnych lampach do terapii światłem czerwonym lub niebieskim w celu regeneracji, odmłodzenia i lepszego ukrwienia cery. Można też wspomnieć w tym kontekście o zestawach kamieni stosowanych w zabiegach na twarz i ciało oraz podgrzewaczach, w których zyskują one optymalną temperaturę, a także w brodzikach do pedicure’u z opcją masażu. Stąd warto codzienne dbanie o urodę uzupełnić o wizytę u kosmetyczki.